Zagraniczne zakłady ubezpieczeniowe – r. pr. Karol Tomasz Borkowski

Zagraniczne zakłady ubezpieczeniowe – r. pr. Karol Tomasz Borkowski

Procedury składania wniosków o odszkodowanie, choć są różne w zależności od firmy ubezpieczeniowej, co do zasady uznać należy za proste i niekontrowersyjne. Są jednak ubezpieczyciele, u których już na tym etapie występują pewne wątpliwości. Mowa tu w szczególności o oddziałach zagranicznych ubezpieczycieli działających w Polsce.

– radca prawny Karol Tomasz Borkowski

Niektórzy poszkodowani, gdy sprawcy szkody byli ubezpieczonymi choćby w jednym z duńskich zakładów ubezpieczeniowych, ma duży problem z identyfikacją (spośród wielu poszczególnych podmiotów działających w imieniu owego zakładu ubezpieczeń), kogo konkretnie należy zawiadomić o zajściu szkody w pojeździe. Pamiętać bowiem należy, iż odszkodowanie z ubezpieczenia OC co do zasady powinno być wypłacone w ciągu 30 dni od zgłoszenia szkody przez poszkodowanego lub osobę przez niego upoważnioną. Oczywiście jeśli wyjaśnienie okoliczności jest w tym 30- dniowym terminie niemożliwe, odszkodowanie wypłacone powinno zostać w ciągu 14 dni od wyjaśnienia wątpliwości (o tym dowiadujemy się już zazwyczaj przy pierwszym piśmie otrzymanym od każdego zakładu ubezpieczeniowego).

Wiele osób skarży się jednak na szereg niejasności w zakresie działania oddziałów zagranicznych ubezpieczycieli, które mają swoje przedstawicielstwa w Polsce, co więcej szkody z kolei likwiduje już kolejna, zupełnie inna firma. Osoby nie znające się na rynku odszkodowań mają często problemy już choćby z rozeznaniem w zakresie, do którego z ww. podmiotów składać odwołanie/reklamację, czy wykonać tak prostą czynność jak zgłoszenie szkody.

W momencie podjęcia decyzji o skierowaniu sprawy na drogę postępowania sądowego pojawia się wątpliwość w zakresie  podmiotu, wobec którego należy wytoczyć powództwo. Tu dotychczas panowała zasada kierowania pozwu wobec firmy zagranicznego ubezpieczyciela z podaniem adresu zagranicznej siedziby i jednoczesnym wskazaniem podmiotu, który w jego imieniu działa w Polsce wraz z jego adresem. Pozew składano oczywiście w polskim Sądzie. Sytuacja jest jednak taka, gdy dotyczy osób poszkodowanych.

Zasada wolnej konkurencji pozwala zakładom ubezpieczeniowym pochodzącym z każdego kraju należącego do Unii Europejskiej (będącej jej członkiem) na sprzedaż polis ubezpieczeniowych na terenie wszystkich Państw wchodzących w jej skład, a więc właściwie bez ograniczeń: od Portugalii po Estonię.

Sytuacja zaczyna się komplikować, gdy powództwo wytacza podmiot trudniący się zawodowo skupywaniem wierzytelności. Zgodnie z wciąż pojawiającym się orzecznictwem aktualny pogląd wskazuje, iż przy takich podmiotach jurysdykcja krajowa jest wyłączona (!) i pozew należy kierować do Sądu w kraju, w którym zagraniczny zakład ubezpieczeniowy ma swoją siedzibę.

Co istotne, jak wskazano już powyżej – jurysdykcja sądów polskich pozostaje jednak właściwa, gdy powództwo wytaczają sami poszkodowani (nie zajmujący się zawodowo skupowaniem wierzytelności). Chodzi tu, jak sądzę o ochronę właśnie poszkodowanych, mają oni bowiem prawo oczekiwać przejścia całej procedury likwidacji szkody, ale także i drogi sądowej związanej z zaistniałą szkodą, w jurysdykcji kraju, w którym auto użytkują. Choć sytuacja jest dynamiczna i rozwojowa, to jednak zauważyć należy, iż przygniatająca większość orzeczeń sugeruje traktowanie nawet warsztatów dokonujących naprawy aut w sposób bezgotówkowy na równi z podmiotami zajmującymi się w sposób profesjonalny skupem wierzytelności. Trudno uznać powyższy pogląd za słuszny zważywszy na fakt, iż często warsztaty jedynie pomagają poszkodowanym przejść przez likwidację szkody, a nawet gdy do cesji wierzytelności z tytułu naprawy dojdzie, to z samego faktu jej dokonania nie czerpie korzyści – warsztat dochodzi jedynie refundacji kosztów naprawy pojazdu, które poniósł. Traktowanie więc warsztatów na równi z podmiotami skupiającymi wierzytelności i czerpiącymi z tego zysk jest w mojej opinii błędne. Oczywiście ten pogląd prezentowany przez większość sądów znajduje swoją podstawę w wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 31 stycznia 2018 roku, który wskazał właściwy sposób interpretowania artykułu 13 ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1215/2012, tj. taki iż nie może powoływać się na niego os. fizyczna, której działalność polega na dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych od ubezpieczycieli, powołująca się na umowne miejsca zamieszkania poszkodowanego.

Na marginesie do dużych utrudnień może dojść, gdy zajdzie konieczność egzekwowania uzyskanej prawomocnym wyrokiem sądu należności z tytułu refundacji szkody od ubezpieczyciela zagranicznego (choć postępowanie egzekucyjne wobec zakładu ubezpieczeń to oczywiście rzadkość). Sumując powyższe pamiętać należy, iż sytuacja jest rozwojowa, orzecznictwo jest tak naprawdę na etapie kształtowania wyraźnej linii, więc nie należy wpadać w panikę, koniecznym jawi się jednak zasięgnięcie pomocy radcy prawnego już na etapie likwidacji szkody.

Zapraszamy do zapoznania się z innymi publikacjami Kancelarii na naszym blogu:

https://kancelariasamoszuk.pl/pl/aktualnosci/

r. pr. Karol Tomasz Borkowski