W ostatnich dniach zaniepokojeni klienci naszej Kancelarii przesyłają pisma o dość zdumiewającej treści, które otrzymali od swoich kontrahentów. Są one w gruncie rzeczy podobne; na wstępie opisują ciężką sytuację na rynku oraz jak daleko idące konsekwencje będzie ona miała dla ich przedsiębiorstw. Wskazują że nie mają środków, generują wyłącznie straty i w finale informują, iż z uwagi na długoletnią współpracę nie zapłacą ani złotówki za wykonaną usługę/wydany już towar. Zapraszam do omówienia – r. pr. Karol Tomasz Borkowski
O ile sytuacja wielu przedsiębiorstw faktycznie jest dramatyczna, to do tego typu treści należy podchodzić z rozwagą. Mamy tu bowiem do czynienia z życzeniową interpretacją wydanych przepisów i próbą ratowania biznesu, niestety kosztem drugiego podmiotu.
Oczywiście po pierwsze należy zrozumieć sytuację podmiotów gospodarczych w tym ciężkim okresie. To co nie ulega wątpliwości – w związku z ciągłym rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-Cov-2 i idącymi za tym restrykcjami, klienci Kancelarii jak i ich kontrahenci, w zasadzie w każdej (z wyłączeniem zaledwie nielicznych) branż – mają duży problem: pracownicy którym trzeba zapłacić wynagrodzenia, zalegający towar który nie znajduje zbytu, niezapłacone czynsze za lokal, to tylko nieliczne z wielu nowych problemów. Co gorsza, pojawiły się wszystkie na raz, w tym samym momencie.
Skupmy się choćby na problemie z jakimi mierzą się duże sklepy spoza branży spożywczej. Otóż wraz z wprowadzeniem zakazu handlu w obiektach handlowych o powierzchni sprzedaży przekraczającej 2.000 m2 który został wprowadzony stosownie do § 5 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemiologicznego, właściciele owych sklepów zostali w zasadzie zmuszeni do ich zamknięcia. Powyższe w sposób oczywisty ma przełożenie na spadki przychodów (przez kryzys przechodzą w miarę obronną ręką sklepy już wcześniej nastawione na sprzedaż internetową).
Ta zaistniała na świecie i w Polsce sytuacja w związku z koronawirusem SARS- Cov- 2 oraz wynikające z niej obostrzenia i ograniczenia, zmusza wielu przedsiębiorców do wprowadzenia szeregu środków zmierzających do redukcji kosztów, w tym np. ograniczenie dostaw przychodzących od kontrahentów. Taki przedsiębiorca nie ma więc możliwości generowania przychodów, a zarazem jest zmuszony do dalszego pokrywania wszelkich kosztów, tj. w szczególności wynagrodzeń pracowników, czynszów najmu, a w końcu obciążeń publiczno- prawnych.
Nie powinniśmy jednak ulec złudzeniu, iż stojąc na gruncie prawa, okoliczności te miałyby pozwalać na zawieszenie lub umorzenie (bo i takie prośby w owych pismach spływających do klientów Kancelarii się pojawiały) ciążących na owych przedsiębiorcach obowiązków w postaci wystawionych już faktur VAT za wykonaną usługę, czy wydany towar, a więc zobowiązań już wymagalnych.
Po pierwsze takie żądanie umorzenia zobowiązań nie ma podstaw prawnych, a po drugie jego bezzasadność wynika z prostego logicznego zabiegu – skoro przedsiębiorcy jest ciężko z uwagi na panującą powszechnie w Polsce i na świecie pandemię, to brak zapłaty faktury za prawidłowo wykonaną usługę (najczęściej jeszcze przed ogłoszeniem stanu pandemii) nie ułatwi sytuacji kontrahentowi, który też nie działa w próżni – jego przecież również dotyczy kryzys, też ma swoich pracowników i zalegające towary.
Oczywiście nie możemy zapominać, iż nie żyjemy w bańce, to co dzieje się wokół nas musi mieć wymierny wpływ także na stosunki zobowiązaniowe pomiędzy przedsiębiorcami- tego należy być świadomym. Dlatego jedna za warty przemyślenia uznać należy fakt, iż występowanie z powództwem wobec przedsiębiorcy za nieopłaconą fakturę VAT choćby nawet i miał ku temu podstawy prawne, to nie zawsze najlepsza droga. Coraz gorzej radzący sobie kontrahent zwalniający pracowników, zawieszający lub ograniczający swoją działalność nie jest wzorcem idealnego dłużnika w późniejszym postępowaniu egzekucyjnym (nie wspominając już o spodziewanym znacznym wydłużeniu postępowań sądowych). To właśnie w takich sytuacjach należy podjąć mediację, próbę załatwienia sprawy w sposób polubowny.
Kierowanie pism wobec partnerów handlowych informujących ich o podjęciu decyzji o niepłaceniu za towar czy usługę nie jest dobrym, pierwszym krokiem negocjacyjnym. Kluczem jest zrozumienie, iż nastała sytuacja jest wyjątkowa i dramatyczna dla większości podmiotów działającym na rynku w prawie każdej branży. Pomoc radcy prawnego w ustaleniu odpowiednich, satysfakcjonujących warunków porozumienia jest nieoceniona i to z perspektywy każdej ze stron, wymagany jest bowiem odpowiedni balans i ustalenie takiego harmonogramu spłat, aby pozwolić wszystkim stronom dalsze funkcjonowanie na rynku po zakończeniu pandemii.
Zapraszamy do zapoznania się z innymi publikacjami Kancelarii na naszym blogu:
https://kancelariasamoszuk.pl/pl/aktualnosci/
r. pr. Karol Tomasz Borkowski